--- W
samochodzie---
Pewnie się
nie domyślacie kto po mnie przyjechał, sam byłem zdziwiony. Wyobraźcie sobie
taka sytuacje otwierasz drzwi a tam stoi twój idol, ktoś kto był, jest i będzie
dla ciebie wzorem, ktoś kto jest teraz
na szczycie i chcesz być taki jak on ?? Na początku atmosfera w samochodzie
była … jej w ogóle nie było, kiedy w radiu usłyszałem moją ulubioną piosenkę,
nie mogłem się powstrzymać i nuciłem ją tak cicho aby on tego nie słyszał ale nie udało się.
Uśmiechnął się pod nosem zrobił głośniej
- Jeśli panu
to przeszkadza to możemy wyłączyć radio ??- powiedziałem, byłem bezpośrednim
człowiekiem
- Po
pierwsze: nie! Bo lubię te piosenkę a po drugie: jaki ze mnie pan mów mi Mariusz
lub wujek jak wolisz ?? – zdziwiło mnie to co powiedział
- Na pewno
nie będę do ciebie mówić na T, mama wychowała mnie na kulturalną osobę i nie
wypada mi tak mówić. Więc będę do ciebie mówić wujku – powiedziałem – Jeszcze
nigdy nie miałem wujka
- Zgoda ! A
czemu nie miałeś nigdy wujka ?? – zapytał, nie chciałem żeby pytał to bolesna
sprawa, na ale zacząłem mówić.
- Moja mama
była jedynaczką, a ojca – zatrzymałem się na chwilę lecz zaraz kontynuowałem –
ojca nie znam, mama mówiła że chciał mnie wychować ale to ona nie chciała
niszczyć jemu kariery
- Kim jest
twój ojciec ??
- Nie wiem,
wiem tylko tyle że ma na nazwisko Gacek i piętnaście lat temu dostałem od niego
prezent, teraz jest moim talizmanem, to koszulka AZS Opola z moim nazwiskiem –
zrobiło mi się lżej jeszcze nigdy z obcą osobą tak otwarcie nie rozmawiałem o
moim życiu. Wujek to zauważył, widział że temat ojca to w mojej rodzinie temat
tabu
- Pomogę ci
– powiedział ze zdziwieniem spojrzałem na niego kątem oka
- W czym ??
– zapytałem
- Pomogę
znaleźć ci ojca, kiedy się zaklimatyzujesz.
- Mówisz
serio ?? – pomachał głową twierdząco – Dziękuje, jeszcze nikt czegoś takiego
dla mnie nie zrobił, moi dziadkowie nie chcą znać mojego taty, nie chcą abym to
ja go poznał – wtedy po moim policzku spłynęła łza przypomniałem sobie historię
którą opowiadała mi mama ja tego nie pamiętałem
,,
- Ooooo, mój książe już wstał ? – podeszła do babci zabrała jej mnie a ja na
to.
-
Ma ma ! – spojrzała na mnie tymi swoimi zielonymi oczami
-
Co ty powiedziałeś ?! – no co ona nie
słyszała
-
Ma ma.
-
Powtórz to, proszę dla mamy. – no co ja małpka nie powtórzyłem tylko
powiedziałem
-
Ta ta ! – kiedy usłyszała to słowo od razu posmutniała, widząc to przytuliłem
ją i powiedziałem
-
Ma ma ! – chyba poprawiłem jej tym humor.’’
Często sobie to przypominałem, wiedziałem że to jedna z
najlepszych chwil jej życia.
- Stało się coś?-
pytanie wujka wyciągnęło mnie jak z jakiegoś transu
- Nie, po prostu przypomniałem sobie historię którą mama
mi kiedyś odpowiadała - nakreśliłem
Mariuszowi całą tą historię. Reszta drogi minęła nam w bardzo miłej atmosferze,
nie zauważyłem kiedy już byliśmy w Bełchatowie
- Witamy w Bełku ! Małym miasteczku z najlepszym klubem
siatkarskim w Polsce – uśmiechnąłem się pokrzepiająco, zajechaliśmy pod
siedzibę klubu oraz internatu około godziny osiemnastej. Poszliśmy zameldować
się do prezesa który zapoznał mnie z trenerem oraz podał klucz do mojego
pokoju. Po krótkiej rozmowie razem z wujkiem poszliśmy do ,, mojego’’ lokum,
włożyłem klucz do drzwi, przekręciłem a tam ujrzałem taki pokój, urządzony z
gustem
Stwierdziłem, że mogę tu zostać na zawsze, pomyślałem
sobie będzie mi tu dobrze. Rozpakowałem się i byłem tak zmęczony, nawet nie
wiem kiedy zasnąłem.
--- 04.08, Piotrek ---
Dziś mój syn, jak to dziwnie brzmi ,,mój syn’’ nie
widziałem go przez 15 lat, ale nigdy o nim nie zapomniałem. Dziś tak bardzo
chciałbym złożyć mu życzenia przytulić, porozmawiać, spędzić z nim chociaż
trochę czasu. Zgodnie z prośba Ani starałem się ułożyć życie, miałem żonę ale
się rozwiedliśmy, nie potrafiła znieść myśli, że gdzieś na tym świecie jest
ktoś tak samo ważny, nawet ważniejszy niż ona, Kuba. Ożeniłem się drugi raz,
teraz trafiłem na kobietę która mnie zrozumiała wspierała, mamy razem córeczkę,
Zosię ma roczek. Jest moim skarbem, ja przenigdy nie zapomnę o moim malutkim
synusiu, już jednak nie tak malutki, on jest prawie dorosły, mam nadzieję, że
spotkanie będzie nam przeznaczone, i że nie stchórzę kiedy go zobaczę.
Chciałbym być dla niego takim samym ojcem jak dla Zosi. Zobaczymy jak to się
potoczy, jak na razie mam dużo na głowie bo Kędzierzyn organizuję turniej
siatkarski dla juniorów z seniorami. Bardzo chciałbym wiedzieć czy Jakub jest
do mnie podobny, z tą myślą borykam się codziennie gdy spoglądam w lustro, czy
poszedł w moje ślady czy też kocha siatkówkę, ta myśl towarzyszy mi przed
każdym meczem, kiedy wygrywam zastanawiam się czy byłby ze mnie dumny, nie mogę
tak dłużej muszę go odnaleźć
--- Kuba ---
Dziś rozpoczynałem rok szkolny, nie stresowałem się bo
znałem już chłopaków z treningów. A właśnie już na tydzień czeka mnie wielki
turniej, starałem się jak mogłem bo do tego turnieju wchodzi tylko siedmiu
graczy z naszej drużyny i siedmiu seniorów. Dzisiejszego dnia wszystko miało
się rozstrzygnąć, wchodzimy na salę w ciszy, myślę, iż wszyscy chcą jechać do
Kędzierzyna. Czekamy na trenera który jak zawsze zjawił się punktualnie i
zaczął wyczytywać
- Na rozegraniu
* Adam Jutrzniak numer 9
- Na przyjęciu
* Janek Bosek z numerem 12
* Wojtek Apanowicz z numerem 5
- Na środku
* Mateusz Bałdyga z numerem 7
* Rafał Artur z numerem 1
- Jak mówiłem jedzie z nami jeden atakujący a mianowicie
…. – to były najdłuższe sekundy mojego życia – Jakub Gacek z numerem 15. Drugim
atakującym naszej drużyny był Filip Machurski był tak wściekły, że nie jedzie
jak widać trener widział że jestem lepszy od niego, wyszedł z sali trzaskając
drzwiami. Bosek zapytał
- A od seniorów kto jedzie ??
- Na rozegraniu Falasca, Przyjęcie z racji tego że Bartek
Kurek nie może to Antiga i Winiarski, środek Kłos i Możdżonek, na Libero
Zatorski a w ataku Wlazły. Skład wyjściowej szóstki poznacie pod koniec
treningu, a wspólne treningi rozpoczniecie od jutra. Wszystko wracajcie do
rozgrzewki! Jak kazał tak zrobiliśmy Między
sobą gadaliśmy co może zrobić Filipowi, chłopacy mówili, że się
przekonam jaki trener jest ostry wobec ,,buntu na pokładzie’’ jak to
powiedzieli. Po treningu na drzwiach czytaliśmy kto dostał się do szóstki od
nas
- Kuba Gacek
- Rafał Artur
- Janek Bosek
Bardzo się ucieszyłem nie sądziłem że po tak krótkim
czasie tu, dostanę się do meczowej 14, albo jeszcze lepiej do wyjściowej
szóstki, byłem zaskoczony. Zadzwoniłem do dziadków, poinformowałem,
powiedzieli, że przyjadą na mecz. Bardzo polubiłem to miasto, jest małe nie ma
w nim korków, wszędzie można dojść na pieszo. Szkoła miałem trzy ulice dalej,
poznałem ciekawych ludzi w klubie jak, i w szkolę. Rozpoczynaliśmy treningi,
było dużo śmiechu ale kiedy musieliśmy braliśmy się ostro do roboty, czuwał na
nami Jacek Nawrocki. Więc sami rozumiecie …
To już jutro mieliśmy wyjeżdżać na turniej, byłem
spokojny, ale coś w środku mówiło mi, że coś się wydarzy. Kiedy miałem zasypiać
ktoś zapukał do moich drzwi wstałem, otworzyłem je a pod nimi znalazłem list. Postanowiłem
przeczytać go rano tak więc list zostawiłem na biurku, po chwili oddałem się w
objęcia Morfeusza.
--- Rano ---
Ktoś puka do moich drzwi i krzyczy ,, Gatoo! Wstawaj !!
Za pół godziny wyjeżdżamy’’ poderwałem się z łóżka, chwyciłem dres klubowy i po
chwili byłem gotowy zabrałem spakowaną torbę, wyszedłem z pokoju. Wpadam do
autobusu i wszyscy zaczynają się śmiać, zastanawiałem się z czego oni tak rżą ubrałem koszulkę tył na przód...byłem
geniuszem. Usiadłem na swoim miejscu, powiedziałem wujkowi o liście,
opowiedziałem też o obawach dotyczących wiadomości, zaproponował, że jeśli chcę
to po powrocie możemy przeczytać go razem, na co się zgodziłem. Poinformowałem
wszystkich że musimy to wygrać, pytali dlaczego po prostu odpowiedziałem; bo
dawno nie zdobyłem żadnego medalu a w szczególności złotego. Ustaliliśmy, iż
bez złota nie wracamy ! Jedziemy tam na sześć dni każdy z nas dostał rozpiskę
- Pierwszego dnia powitanie, przestawienie drużyn i
wspólny posiłek.
- Drugiego dnia, starcia w grupach
- Trzeciego dnia, ćwierć finały
- Czwartego dnia, półfinały
-Piątego dnia, finał, i mecz o trzecie miejsce po tym
wspólna kolacja i pożegnanie
A tu macie rozpiski kto z kim, po autobusie przeszedł się
nie kto inny jak Gato, i jako ostatni przeczytałem podział na grupy:
Grupa A
- Asseco Resovia Rzeszów
- AZS
Politechnika Warszawska
- Effector
Kielce
- Cuprum
Lublin
Grupa B
- PGE Skra Bełchatów
- LOTOS Trefl Gdańsk
- JASTRZĘBSKI WĘGIEL
- ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Świetny rozdział 😀
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo nie źle. Już nie mogę się doczekać kiedy oni się poznają i dowiedzą się prawdy :) Ile jeszcze trzeba czekać?
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim opowiadaniu! Serio, jest genialne!
OdpowiedzUsuńCzekam na konfrontację 2 Gacków! :D
Do następnego!
Hej !! Muszę was poinformować tych którzy tu czekają na ciag dalszy zapraszam Tu---------------------------------> http://ojciecktoryzawszepamietal.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam ! /// Ola